niedziela, 1 września 2013

Postępy

Jak każda mama, jestem niezwykle dumna z postępów mojego dziecka. Zwłaszcza przy takim maleństwie jest wiele powodów do dumy. Właściwie każdego dnia ma miejsce coś, co mnie zadziwia. W ostatnich dniach Patryś doskonali swoją nową umiejętność- obraca się na boczki. Kilka dni temu, gdy wyszłam na chwilę na balkon zostawiłam go samego na macie, a jak wróciłam to on leżał już sobie na boczku. Teraz widzę, że z coraz większą łatwością mu to przychodzi.
Dodatkowo wczoraj po raz pierwszy podjął próbę pełzania. Położyłam go na brzuszku na łóżku a on opierając się na swoim kochanym nosku przemieścił się kilka centymetrów. Potem przy Marcinie też tak go położyłam, a on znów próbował pełznąć. Wspaniałe to było uczucie. Niekiedy zadziwia mnie jak wiele maluszki mają do opanowania i ze wszystkim dzielnie sobie radzą. Jednak bycie mamą jest czymś niezwykłym i wspaniałym. Obserwowanie tych wszystkich pierwszych razów... To jest coś co na zawsze zostanie ze mną i nikt mi tego nie odbierze.
Niestety ten weekend nie należy do kolorowych, choć tak bardzo bym tego chciała. Mojego maluszka dopadł katar i trochę pokasłuje. Wczorajsza noc była jedną z najgorszych. Obudził się po 1 a udało mi się go z powodzeniem odłożyć dopiero ok. 3. Kolejna pobudka była o 5 i potem już co najmniej do 8 nie spał. Miałam nadzieję, że chociaż w dzień odeśpię, ale nie. Okazało się, że teściowa przyjeżdża. Tak więc chcąc nie chcąc, wzięłam się za porządki, bo gdy ona nas nawiedza to niekiedy gorzej jak z inspekcją sanepidu. Tym razem też oczywiście miała jakieś "ale". Głównie wkurzało mnie, jak zwykle z resztą, gdy wypowiadała się cokolwiek na temat Patrysia. Jej rady po prostu systematycznie podnoszą mi ciśnienie. W końcu sama wiem najlepiej jak mam swoje własne dziecko wychowywać i jej do tego nie potrzebuję. Tak więc co chwila praktycznie ją opierniczałam, żeby sobie nie myślała, że wszystko jej wolno i dam sobie na głowę wejść.
Poza tym w ostatnim czasie zaszła zmiana jeśli chodzi o spanie. A więc dzisiejsza noc była drugą kiedy przespał jednym ciągiem 9 h. Przed wczoraj było tak samo. Fajnie by było, gdyby to była zmiana na stałe. Byłaby szansa, że się bardziej wyśpię. Tak więc jeśli ktoś twierdzi, że dzieci karmione piersią przez dłuższy czas nie są w stanie przespać nocy, stwierdzam, że to mit, który udało nam się obalić :D

Chciałam wstawić fotki mojego zasmarkanego dziobaczka, ale coś komputer mi odmawia posłuszeństwa. Zrobię to najwyżej jak uda mi się zdjęcia wydobyć :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo mi miło że odwiedziłeś/aś mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej gdy pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza ;)