sobota, 3 sierpnia 2013

Wszechświat

Dzisiaj przyglądając się mojemu małemu mężczyźnie, wzruszyłam się. Dotarło do mnie bardzo dosadnie co już dawno odbijało się echem po moim wnętrzu: w tych małych niebieskich oczkach kryje się więcej niż cały wszechświat. Nadal bardzo mnie wzrusza kiedy on się do mnie uśmiecha, wtedy nawet jego małe, niebieskie oczka się śmieją. Niekiedy tak patrzy na mnie i czeka co zrobię. Wtedy gdy a się zaczynam śmiać, on to odwzajemnia, szczerząc swoje dziąsełka. Zawsze mnie rozczulały małe dzieci, ale widok swojego małego brzdąca jest wręcz powalający.
Zanim zostałam mamą, często mi się odechciewało żyć. Miewałam naprawdę wszystkiego dosyć. To trochę tak jakby moje życie nie było wystarczająco zapełnione, nie miało określonego sensu i celu. Teraz wszystko uległo zmianie. Nawet jak miewam kryzys i uważam się za beznadziejną matkę itd. wiem, że nic mi się nie może stać i muszę być silna, bo jest ktoś, dla kogo jestem bezwarunkowo najważniejsza. Potwierdzają to właśnie te małe, pełne ufności i miłości oczka. Może i kiedyś będzie mnie miał dosyć, ale póki co, jesteśmy tylko ja i on...




















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo mi miło że odwiedziłeś/aś mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej gdy pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza ;)