niedziela, 4 sierpnia 2013

Cycki na pokaz

Jakiś czas temu trafiłam na jednym z forum na zagorzałą dyskusję na temat karmienia piersią w miejscach publicznych. Przyznam szczerze, że nigdy bym nawet nie pomyślała, że może to wywoływać tak skrajne emocje. Pamiętam, że sama zanim jeszcze urodziłam, czułam się nieco skrępowana i zakłopotana siedząc w towarzystwie karmiącej piersią koleżanki, ale miałam również świadomość że jest to codzienna czynność dla takiego malucha. Dla niektórych jednak ludzi z niewiadomych powodów jest to niezwykle gorszący widok.
Wielu użytkowników forum porównywało publiczne karmienie do wypróżniania się, co jest co najmniej nie na miejscu. Nikogo przecież nie dziwi jedzenie np. hamburgera na przystanku, to czemu pożywianie się przez malucha jest w ten sposób traktowane? Niekiedy naprawdę ciężko jest znaleźć odpowiednio ustronne miejsce w szybkim czasie i do tego nie zawsze się przewidzi kiedy dziecko zgłodnieje. Raz karmienie wystarczy na 3 godziny a czasem tylko na pół i weź człowieku bądź mądry. Rozwaliła mnie wypowiedź jednej osoby, że jej nastoletni syn był świadkiem karmienia piersią. Szczerze mówiąc jestem przekonana, że ów nastolatka ten widok nie ruszył tak bardzo jak jego matki-z pewnością na necie widział już nie takie rzeczy. Niestety widok obnażonej piersi kojarzy się tylko z jednym i za to właściwie powinno się winić media. Człowiek zewsząd jest bombardowany seksem na wszystkie możliwe sposoby w przeróżnych kontekstach, a potem taki wypaczony "ludź" gapi się jak sroka w gnat na coś co jest jedną z najbardziej naturalnych czynności. Jak to się mówi:"głodnemu chleb na myśli"...
Bulwersujące były również głosy, że kobieta "bezwstydnie wywala cyca". Czy ludzie naprawdę myślą, że kobieta w tym momencie myśli tylko o tym, żeby poświecić biustem przed całym światem??? To jest po prostu niedorzeczne. Mi samej zdarzało się karmić poza domem i nie powiem, żeby to było dla mnie mega komfortowe, ale jedyne co miałam wtedy na względzie to nakarmienie mojego głodnego dziecka. I w tym momencie nie obchodziło mnie to, co ktoś sobie o mnie pomyśli.
Wypowiadając się w tej kwestii chciałam dodać, że nie jestem zwolennikiem "wywalania piersi" ot tak. Również uważam, że powinno się karmić raczej w ustronnym miejscu niż w tlumie ludzi. Do tego pierś lepiej jakoś osłonić. Uważam tak jednak nie dlatego, że jest w tym coś gorszącego, ale lepiej nie narażać się na rozmaite głupie zachowania osób, które ten widok w oczy kole.

A tak zmieniając temat, chciałam się pochwalić postępami mojego małego królewicza. A więc w ciągu ostatniego tygodnia zrobił ogromny postęp jeśli chodzi o chwytanie. Teraz intensywnie "ćwiczy karate" próbując złapać wiszące nad nim zabawki i niekiedy bardzo go denerwuje, jak którąś złapie, a nie może umieścić w buzi :D  Tak wogóle zastanawiam się czy go przypadkiem nie swędzą dziąsełka, bo ślini się niemiłosiernie do tego stopnia, że niekiedy się zastanawiam czy właśnie ulał czy to tylko jego ślina... W ostatnim czasie stał się również straszną gadułą. Potrafi tak dyskutować po swojemu nawet 3 godziny pod warunkiem, że ma słuchacza w postaci mnie. Po raz kolejny nie mogę nadziwić się tym jak takie małe rzeczy potrafią cieszyć. I przyznam, że jego rozwojowe postępy cieszą mnie znacznie bardziej niż moje jakiekolwiek sukcesy. Taki właśnie jest urok bycia matką i z tego właśnie jestem dumna :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo mi miło że odwiedziłeś/aś mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej gdy pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza ;)