czwartek, 3 kwietnia 2014

Ponownie ja :)

I znów jestem :) Ehh pojawiam się jak duch, ale po raz kolejny mam wytłumaczenie. W ostatnim czasie zaprzątały mnie dosyć istotne sprawy natury prywatnej. Z racji tego zaniedbałam także moje kochane forum, ale mam nadzieję że i to dziewczyny mi wybaczą.
A więc tak-w końcu ruszył temat w kwestii mojego ślubu :D Po wielu moich narzekaniach w końcu zaczyna dochodzić do skutku realizacja mojego marzenia. Na tą chwilę mamy już zarezerwowaną salę i zespół, a jutro wybieram się na podpisanie umowy z kamerzystą który również zajmie się fotografią. Z jednej strony bardzo się cieszę, a z drugiej strony przeraża mnie to wszystko, gdyż z każdym dniem uzmysławiam sobie jaki wielki jest ogrom przygotowań do tego jak by nie było wyjątkowego dnia. Dodatkowo przyznam szczerze, że choć jestem generalnie uważana za osobę towarzyską i wygadaną to stresuje mnie niemiłosiernie fakt, że to ja będę tego dnia 'na świeczniku'. Ale jedno muszę przyznać - urodziny będę miała wyjątkowe w przyszłym roku, bo to właśnie tego dnia powiem mojemu M. sakramentalne TAK :)))
W związku ze zbliżającym się ślubem postanowiłam ostro wziąć się za siebie. W końcu fajnie by było wyglądać w końcu jak człowiek. Choć wiele razy robiłam podchody do odchudzania to zawsze dieta nie trwała dłużej jak tydzień, gdyż motywacja szybko się ulatniała. Tym razem jest inaczej. Walczę ze swoją wagą od 24 lutego i już mogę się pochwalić rezultatami-ponad 4 kg mniej. W niedługiej przyszłości mam zamiar poświęcić kilka postów właśnie mojemu odchudzaniu. Mam nadzieję, że komuś się to przyda :)

Jeśli chodzi o mojego szkraba to również zaszło wiele zmian. Zębów ma już 8 - ostatni ujawnił się przedwczoraj. Już bardzo ładnie stoi nawet bez oparcia. Mało tego. W tamtym tygodniu nastąpił przełom w postaci pierwszych kroczków :D Zmieniła się również ilość drzemek. Na dzień dzisiejszy najczęściej mamy drzemki 2 a nawet 1. Trochę tęsknię za systemem 3-drzemkowym, bo jednak ciut więcej mogłam spokojnie w ciszy odetchnąć. Z drugiej strony Patrysio jest tak kochanym dzieckiem, że wprost uwielbiam wszystkie chwile z nim spędzane i nasze zabawy. W ostatnim czasie nauczył się nawet kilka rzeczy: gra na wardze brzmiąc przy tym dosłownie jak Crazy Frog, potrafi pokazać gdzie jest oko wtykając w nie świdrującego paluszka ( i nie wiedzieć czemu bardzo bawi go sam wyraz 'oko') i robi tzw. 'pozdrowienie prezesa' czyli robi swoją firmową minkę w postaci zaciśniętych ust i wyciąga wysoko rękę w oczekiwaniu aż mu się przybije 'piątkę'. 




























1 komentarz:

  1. Moj ulubieniec przyszly ziec:) wybranek Lilusi:) MAKARA:)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo mi miło że odwiedziłeś/aś mojego bloga. Będzie mi jeszcze milej gdy pozostawisz po sobie ślad w postaci komentarza ;)